Remis z liderem na zakończenie rundy jesiennej !!!

Remis z liderem na zakończenie rundy jesiennej !!!

Marcovia - grupa żółta - zakończyła rundę jesienną remisem z liderem tabeli - zespołem Bóbr Tłuszcz 5:5. I trzeba przyznać że był to szczęśliwy remis dla lidera, bo jeszcze 5 minut przed końcem chłopcy z Marek wygrywali 3:5.

Od początku meczu widać było, że Marcovia nie zamierza łatwo oddać punktów liderowi. Chłopcy nie przestraszyli się wyżej notowanego zespołu i grali naprawdę dobrze. Bardzo uważnie w obronie i konsekwentnie w ataku. Cierpliwie czekali na swoją szansę i gdy tylko nadarzyła się okazja budowali swoje akcje zaczepne. I były to naprawdę groźne akcje, po których mogły paść gole.

Mozna powiedzieć że padły dwa po stałych fragmentach gry, ale sędzia ich nie uznał, ponieważ strzały były wykonywane przed gwizdkiem. Pierwsza prawidłowo zdobyta bramka w tym spotkaniu padła dopiero w 27 min. Strzelił ją zespół gospodarzy i to oni prowadzili po pierwszej połowie 1:0.

Z niepokojem czekaliśmy na rozpoczęcie III kwarty i obawialiśmy się żeby bramka do szatni nie podłamała chłopaków. Marcovia pokazała jednak, że tego dnia nawet III kwarta nie jest im straszna. Chłopcy grali dalej swoje. Taka gra szybko przyniosła efekty. W 36 min. spotkania na linii pola karnego został sfaulowany Igor Mikołajczuk. Sędzia podyktował rzut wolny a Antek Kusak pięknym strzałem doprowadził do wyrównania.

Po tej bramce Bóbr zaatakował całym zespołem chcąc ponownie wyjść na prowadzenie, ale został za to skarcony. Goście wyprowadzili szybki kontratak. Mateusz Hoppe ładnym podaniem wyprowadził Maćka Zygmunta na czystą pozycję. Maciek w sytuacji sam na sam z bramkarzem w swoim stylu minął golkipera gości i strzelił do pustej bramki gola na 1:2. Prowadzenia nie udało się jednak utrzymać. Tuż przed końcem tej kwarty Bóbr strzelił dwie bramki i ponownie wyszedł na prowadzenie 3:2.

Marcovia nie zamierzała jednak przegrać. W IV kwarcie od początku ruszyła do ataku. Sygnał do walki dał Bartek Wilkowski, który pięknie uderzył z lewej strony pola karnego. Jego strzał obronił jeszcze bramkarz, ale przy dobitce Norberta Talapki był już bez szans.

Chwilę później padła kolejna bramka dla gości. Jej zdobywcą był Kacper Król, który przechwycił podanie bramkarza gospodarzy i posłał loba tuż nad nim. Marcovia wyszła ponownie na prowadzenie i za chwilę jeszcze je podwyższyła.

Obronione uderzenie Maćka Zygmunta dobił Kuba Matykiewicz i na 5 minut przed końcem niespodziewanie wynik spotkania wyglądał następująco: 3:5. Bóbr pokazał jednak charakter i tuż przed końcem doprowadził do wyrównania strzelając jeszcze dwie bramki.

Gratulacje dla całego zespołu Marcovii za dobry mecz oraz gratulacje dla przeciwnika za awans do III ligi. Chłopcy z Marek pokazali, że są w stanie wygrać z każdym. Byli jedynym zespołem, który urwał punkty liderowi. Rundę jesienną zakończyli na IV miejscu i pozostaną w IV lidze. Ostatni mecz oraz mecze rewanżowe napawają optymizmem. Zespół z meczu na mecz grał lepiej i walczył z każdym o zwycięstwo. Jesteśmy pewni, że po solidnym przepracowaniu okresu zimowego już wiosną powalczą o awans. Na pewno ich na to stać.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości